Film ten nawet w połowie nie byłby tak dobry, gdyby nie aktorzy: MacLaine, Winger, Daniels i niesamowity jak zawsze Nicholson. Reżyser osiągnął swój cel; jest to wzruszająca opowieśc o matce i jej córce, które kłóciły się niemal zawsze, a dopiero choroba córki zbliża je do siebie. Trudno nie uronić łez pod koniec tego melodramatu komediowego, a w środkowej części trudno nie uśmiechnąć sie na widok szaleństw postaci granej przez Nicholsona. On rzeczywiście ma w sobie coś z diabła:)
Tak, Jack wymiata :). Dla samej tylko jego roli mógłbym oglądać ten film i oglądać. Niemniej jestem pod wrażeniem całego aktorstwa. Jeśli chodzi o panie, to największe wrażenie zrobiła na mnie Debra Winger.